Plusy:
+zapach-cudny, truskawkowo-mentolowy który uderzył i urzekł mnie od samego otwarcia opakowania :)
+wygodne nakładanie (aplikator zakończony jakby półkolem, w którym jest dziurka z błyszczykiem)
+ładny połysk na każdą okazję(brak jakiegokolwiek koloru co uważam za plus bo do wszystkiego pasuje i zawsze można go użyć)
+dobry jako podkład pod inne szminki czy błyszczyki
+nie 'spływa' z ust
+efekt 'mrowienia' na ustach, który uwielbiam
Minusy:
-jedyny minus jaki widzę to smak-nie wiem sama jak go napisać ale nie jest zbyt przyjemny ;/ chociaż dla tylu pozytywnych efektów można go znieść
A oto jak Carmex wygląda na moich ustach, kolor może troszkę jaśniejszy w rzeczywistości. Chociaż wszystko zależy przecież od ust, bo jest to błyszczyk transparentny :)
Ps.Przepraszam za zamazane i niewyraźne fotki, ale nie potrafiłam dziś poradzić sobie z ustawieniami swojego aparatu.
Pozdrawiam ! :)
Niestety nie przepadam za efektem mrowienia, ale może się skuszę... jak wykorzystam 3 inne balsamy, które już mam:P Ładnie wyglądają Twoje usta;)
OdpowiedzUsuńOoo truskawkowej wersji nie widziałam i chyba się skuszę za jakiś czas. Póki co to męczę się z wersją wiśniową :(
OdpowiedzUsuńSandra-107 : Ja uwielbiam ten efekt, no ale jak Ty nie to może spróbuj ze zwykłym balsamem Carmexa, myślę że tam tego mrowienia nie będzie (ale nie jestem pewna;p). No właśnie, ja też cierpię na nadmiar kosmetyków do ust. Nakupowałam a teraz trzeba wykańczać! I dziękuję ;)
OdpowiedzUsuńMonika_White : Kupiłam go w Rossie :). A dlaczego się męczysz? Aż taka zła?