Dostałam ostatnio propozycję od koleżanki która się uczy, że przedłuży mi rzęsy metodą 1:1. Zgodziłam się, dużo o tym ostatnio słychać dlatego czemu nie spróbować?
Moje odczucia podczas zabiegu?
- Stwierdziłam że jak szaleć, to do końca ;d i zażyczyłam sobie z brzegu kilka granatowych włosków które troszkę widać na zdjęciu :)
- Z racji że znajoma się uczyła, zeszło jej dość dużo czasu.
- Mam bardzo wrażliwe oczy, dlatego najgorszą rzeczą dla mnie podczas zabiegu było naklejanie/zdejmowanie taśmy z dolnej powieki. Czeka mnie to jeszcze podczas zdejmowania, już się boję!
- Cały zabieg przyjemny, zdarzało mi się momentami zdrzemnąć :)
- Bałam się że coś będzie bolało podczas rozdzielania, przyklejania rzęs, ale nic takiego się nie zdarzyło, praktycznie nic nie czułam
Moje odczucia po zabiegu?
- Wcześniej oglądałam w internecie efekty takiego przedłużania i spodziewałam się naprawdę spektakularnego pogrubienia, ale nic takiego mnie nie spotkało. Pewnie dlatego że od dość długiego czasu nie używałam olejku rycynowego i moje naturalne rzęsy nie są gęste.
- Początkowo nie umiałam przyzwyczaić się do 'ciężkości' moich powiek.
- Po przyklejeniu czułam delikatny ból powiek/rzęs
- Przyzwyczaiłam się do tego wszystkiego i już jest okej. Czasem jeszcze czuję tą 'ciężkość' i to że mam coś obcego na oku.
- Początkowo nie umiałam też przyzwyczaić się do wyglądu moich rzęs, wyglądały mi na sztuczne i baaardzo długie.
- Ale teraz nie wyobrażam sobie ich zdjęcia, i że znów będę miała takie maleństwa!
Trochę się boję, że moje rzęsy zbyt się osłabią dlatego chyba w najbliższym czasie pójdę je zdjąć, tym bardziej, że zaczynają mi pojedynczo wypadać... Potraktowałam to jedynie jako 'próbę' która skończyła się sukcesem. A czy jeszcze pójdę przedłużyć rzęsy tą metodą? Na specjalną okazję, szkoda byłoby mi 200zł na chwilową zachciankę, ale na ślub? Dlaczego nie?:)
Wczoraj kupiłam kolejne woski Yankee + 1 sampler. Moje nowe zapaszki:
- Garden Hideway
- Pink Sands
- Lilac Blossoms
- Turquise Sky (Cudo! Spędziłam z nim prawie cały wczorajszy wieczór i jest kandydatem na mój ulubiony zapach <3)
- Strawberry
- Sampler : Honey Blossom (Wypróbowałam od razu po przyjściu i żałuję że nie kupiłam zamiast tego jakiegoś ładnego wosku. W opakowaniu bardzo ładny zapaszek, a po zapaleniu NIC. Kompletnie nic, nawet delikatnego aromatu. Chciałam wypróbować, wypróbowałam i nigdy więcej! )
- Car Jar- Midsummer's Night (Dostałam jako gratisik, w opakowaniu pachnie super, ciekawe jak będzie się prezentował w mojej Żabce :) )
Pozdrawiam! :)
ja jakoś nigdy nie mogłam się przekonać do przedłużania rzęs, za to zastanawiam się czy nie spróbować trwałej na rzęsy :)
OdpowiedzUsuńOooo a o trwałej to jeszcze chyba nie słyszałam ;> A co do 1:1 też nie umiałam się przekonać ale jak miałam okazję wypróbować... :)
UsuńŚwietny efekt. Bardzo ładnie to wygląda
OdpowiedzUsuńMi też się podoba, ale zaczynają wypadać...;<
UsuńJa nigdy nie zaryzykowałam ;) bałam się że stracę wszystkie moje rzęsy ;)
OdpowiedzUsuńJa też dlatego najbardziej boję się ich zdjęcia i zobaczenia co zostało z moich naturalnych ;o
UsuńWow! Rzęsy wyglądają ekstra! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt!:) Nie spodziewałam się, że może być tak świetny:)
OdpowiedzUsuń